Downfight – taktyka, którą stosuję od prawie 1,5 roku w tej grze. I jako, że za każdym razem pojawia się przynajmniej kilka zapytań, po co mi to, postanowiłem zawrzeć tą informację na forum i odsyłać do tematu. No bo jeśli na trzech postaciach średnio co 2-3 tygodnie daję się bić... to ileż można odpisywać i tłumaczyć za każdym razem od nowa ;]
Downfight – strategia polegająca na zdjęciu broni, aby inni mogli bić ile wlezie. Proste Korzyści są obustronne, tak dla atakowanego, jak i dla atakujących.
Walcząc systematycznie na arenie w końcu dochodzimy do punktu, gdzie większość walk z osobami będącymi obok nas lub wyżej w rankingu przegrywamy, ew. jest to pół na pół. A z walk z osobami o czci niższej niż nasza o ok. 960 punktów, poza wygraną nic nie zyskujemy. Za to takie osoby mogą nas spokojnie bić, zabierając nam przy okazji złoto w przypadku naszej przegranej. Robimy więc downfighta, spadamy w ranku, i:
- możemy spokojnie siedzieć ze złotem w sakiewce, bo wszystkie osoby wokół są dużo słabsze i nic nam nie zrobią – conajwyżej same zostawią przy okazji złoto ;]
- i odwrotnie – możemy bić losowo na arenie kogo popadnie, mając ~100% szansę na wygraną, kosić złoto i nabijać licznik wygranych do orderu
- ... a osoby, które mogą z nami wygrać są w stosunku do nas za wysoko w ranku, więc poza wygraną nic nam nie robią.
Trzeba oczywiście stracić wystarczająco dużo czci, aby znaleźć się w tej komfortowej pozycji
Można by się zastanawiać po co to, przecież zyskiwane lub tracone złoto w walkach jest niewielkie w porównaniu do tego, co zarabiamy na misjach lub nawet z warty. Ale kiedy wygrywamy 100% walk, tak z ataku jak i z obrony, to ziarnko do ziarnka… Do tego walcząc na arenie nie musimy zastanawiać się nad wyborem przeciwnika, więc atak zajmuje nam najwyżej kilka sekund, jest wręcz „bezmyślny”, odruchowy. I klikając tak między misjami lub podczas przerzucania warty, nigdy nie tracąc, zawsze zyskując, w dłuższej perspektywie zbiera się nam na kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt... skilli – lub chociażby na „fundusz flaszkowy” Tylko tutaj odwrotna sprawa, niż pisałem chwilę temu – aby bić całkiem losowo i jednocześnie sporo zyskiwać, należy nie zbijać za dużo czci, gdyż z malejącym poziomem przeciwnika maleje ilość zdobywanego złota. Trzeba znaleźć „złoty środek”, co po kilku downfightach przychodzi naturalnie.
Kolejna kwestia to możliwość efektywnych ataków na „dzieci neo”, które potrafią nas czasem poirytować swoimi durnymi wiadomościami. I jak to z takimi bywa, odpisywanie im w mniej lub bardziej kulturalny sposób, jak i milczenie, zwykle niewiele daje. Za to bardzo ich boli i daje do myślenia nagłe ściągnięcie w ranku Wystarczy wtłuc im parę(naście) razy, zabierając za każdym złoto oraz 200 czci i nagle następuje upragniona przez nas cisza. Choć bywają przypadki (wiem z doświadczenia), że trzeba lać nawet 2-3 dni, zanim od bluzgów przejdą do przepraszania lub wręcz błagania o spokój... raz skończyło się to porzuceniem konta - bo przecież „rank jest najważniejszy”...
A jeśli komuś rzeczywiście tak bardzo zależy na pozycji w rankingu i dlatego woli celowo nie spadać, to... też nie ma się co martwić. Po X walkach w końcu wraca się do punktu wyjścia, jako że siła postaci przecież nie maleje, więc z każdą wygraną pozycja systematycznie idzie w górę. I znów jest się otoczonym tymi samymi osobami, i znów można tłuc na arenie widząc w kółko te same mordy aż do znudzenia... lub znów zrobić downfighta

No i jakie korzyści dla atakujących:
- szybko i łatwo można nabić cześć do Orderu Odwagi, przydatne przed osiągnięciem 50.000 punktów
- pewne nabijanie licznika wygranych walk w czasie trwania downfighta
- możliwość zdobycia do klasera przedmiotów normalnie nieosiągalnych (np. artefakty dostępne tylko na wysokich poziomach)
- no i tymczasowe wyśrubowanie swojej pozycji w rankingu – szczególnie, że dla większości jest to tak istotne...

Co zrobić, żeby jak najwięcej osób nas biło, kiedy jesteśmy bez broni? Można:
- ogłosić to w odpowiednim dziale na oficjalnym forum, po zalogowaniu: http://forum.sfgame.pl/forumdisplay.php?f=95 (link do oryginalnego tematu jako ciekawostka: http://forum.sfgame.pl/showthread.php?t=2942)
- napisać wiadomość do całej gildii z informacją, od kiedy do kiedy jest się bez broni, z zaproszeniem do ataków
- ... ale najlepsze efekty daje wysłanie wiadomości z taką informacją do przywódcy/oficera kilkunastu różnych gildii, z prośbą, aby oni wysłali to u siebie mass-kurierem; zajmuje to max kilka minut, jeśli wklejamy (ctrl+insert) i rozsyłamy wcześniej napisaną wiadomość; nawet jeśli tylko kilkoro z nich pośle to dalej, to mamy niezłą reakcję łańcuchową


Na koniec jedno zagadnienie w formie FAQ.

Pytanie:
Dlaczego mimo, że jesteś bez broni i tak bez problemu ze mną wygrywasz, zadajesz mi większe obrażenia? A moja koleżanka z niższym poziomem i dużo słabsza spokojnie z Tobą wygrywa...
Odpowiedź:
Zapewne Twoja podstawowa cecha (skill) ma mniejszą wartość, niż moja obrona/zdolność uniku/odporność. Obrażenia podawane w profilu postaci nijak mają się do rzeczywistości, bardzo istotna jest również różnica w skillach. Dlatego najtrudniej będzie wygrać z „bezbronną” osobą tej samej profesji. Jeśli np. jesteś zwiadowcą i atakujesz innego, który „wali z piąchy”, ale ma on większą zdolność uniku (nie mylić z szansą na unik), czyli przynajmniej 2x większą zręczność, to i tak z Tobą wygra. Atakującemu magowi będzie dużo łatwiej, gdyż liczyć się tu będzie inteligencja, a nawet dużo silniejszy zwiadowca będzie miał zapewne mniej odporności.

Z tego też powodu nie da się spadać w ranku aż na samo dno, bo w końcu nie będzie nikogo, kto posiada więcej w podstawowym skillu, niż „downfighter” ma obrony/zdolności uniku/odporności